"Ale jak bywam tu nudny, zły, jednym słowem, nieszczęśliwy..." - Kowieńskie lata Adama Mickiewicza/“How I am bored here, angry, in other words, unhappy..." - Adam Mickiewicz in Kaunas
Spacerując samotnie po Kownie, za wszelką cenę chciałam wczuć
się w nastrój opisany w wysyłanych stąd przez Mickiewicza listach. Jednak
dzisiejsze Kowno w niczym nie przypomina tego z początku XIX wieku. W dodatku ekscytacja
nowo poznanym miastem zupełnie uniemożliwiała doświadczenie nudy, melancholii i rozpaczy…
While wandering
alone in Kaunas, I wanted to feel the mood described in letters sent by
Mickiewicz. However, today's Kaunas in no way resembles that of the early
nineteenth century. What’s more, the excitement of the newly known city
completely prevented the experience of boredom, melancholy and despair ...
Mickiewicz przyjechał do Kowna w pierwszych dniach września 1819 roku. Mała mieścina, w której zmuszony był zamieszkać zaraz po ukończeniu studiów (w zamian za stypendium był zobowiązany do objęcia posady nauczyciela we wskazanym przez Uniwersytet miejscu) stała się dla niego, jeśli nie piekłem to przynajmniej czyśćcem na ziemi. Kontrast między wielkomiejską atmosferą Wilna, nieustanną stymulacją intelektualną środowiska uniwersyteckiego był w porównaniu z prowincjonalizmem i zaściankowością Kowna druzgocącym doświadczeniem.
Mickiewicz
arrived in Kaunas in the first days of September 1819. A small town where he
was forced to live after graduating (in exchange for a scholarship he was
obliged to take up a teaching position at the place indicated by the
University) became for him, if not hell, at least a purgatory on earth. The
contrast between the metropolitan atmosphere of Vilnius, the constant
intellectual stimulation of the university environment and the provincialism as
well as the parochialism of Kaunas was a devastating experience.
Mickiewicz niezwykle silnie
odczuł rozłąkę z przyjaciółmi. Przytłaczała go perspektywa spędzenia reszty
życia w roli powiatowego nauczyciela oraz brak możliwości realizacji marzeń i
talentu. A jedno i drugie miał naprawdę imponujące. Marzył o wielkim świecie, o
zagranicznych podróżach, a przede wszystkim o karierze literackiej. Tymczasem kowieńska
codzienność umacniała w nim przekonanie o ciążącym nad nim fatalizmie,
złośliwości losu i skazaniu na życiową klęskę.
„Ale jak bywam tu nudny, zły, jednym słowem, nieszczęśliwy, tego wy nigdy, w Wilnie siedząc, nie pojmiecie. Jan I i Onufry, którzy ze wszystkich was wileńskich za stołem Masy najnudniejsze prowadzą życie, równać się ze mną nie mogą, bo wyszedłszy z Masy, już im nic na karku nie mula (…). Przychodzę ze szkoły prawie zawsze zgryziony albo niesfornością, albo, co częściej, tępością uczniów – praca daremna – rzucam się na łóżko i leżę z parę godzin, nic nie myśląc, tylko złując i kwasząc się. Czasem zaś kwasy i złości tak wielkie, iż dosyć przydać dwie uncje jeszcze, żeby się zwariować lub powiesić” – pisał do przyjaciół wkrótce po przyjeździe do Kowna.
Mickiewicz
felt the separation from his friends very strongly. He was overwhelmed by the
prospect of spending the rest of his life as a poviat teacher and by awareness
of the inability to realize his talent and make the dreams come true. And both
of them he had really impressive. He dreamed about foreign travels and above
all about a literary career. Meanwhile, the Kaunas daily life strengthened in
him the conviction of the malice of fate and his failure in life.
“How I am bored here, angry, in other words, unhappy, you
will never understand, staying in Vilnius. From all of you who are still living
in Vilnius, John I and Onufry are leading the most boring life as Masa workers.
But they can not compete with me, because after leaving Masa, they don’t have
anything on their backs. (…) I
come from school almost always depressed by refractoriness, or more often, by
the dullness of students - work in vain - I throw myself on the bed and lie
down a few hours, thinking without thinking, just being angry and discontented.
Sometimes my dissatisfaction and anger are so great that it's enough to add two
ounces to go crazy or hang up” – he wrote to his friends short after arrival to
Kaunas.
Najpierw zamieszkał na przedmieściu Kartofliszki, w domu
prefekta (czyli dyrektora) szkoły, Stanisława Kostki Dobrowolskiego. Budynek,
który został rozebrany przed 1940 rokiem, znajdował się na przecięciu ulic
Donelaičio i Laisvės z ulicą Mickiewicza.
First, he
lived in the suburbs of Kartofliszki, in the house of the headmaster of the
school Stanisław Kostka Dobrowolski. The building, which was demolished before
1940, was located at the intersection of Donelaičio and Laisvės streets with
Mickiewicza street.
Po kilku tygodniach
poeta dostał kwaterę (pokój z małym przedpokojem) w budynku szkolnym.
Mickiewicz uczył literatury, historii i prawa we wszystkich czterech klasach,
łącznie około 20 godzin tygodniowo. Lekcje zaczynały się wcześnie i trwały do
popołudnia, z przerwą na obiad. Zarabiał 300 rubli rocznie, czyli ledwie
starczało mu na przeżycie.
After a few
weeks the poet got an accommodation (a room with a small hall) in the school
building. Mickiewicz was a teacher of literature, history and law in all four
classes, teaching a total of about 20 hours a week. The lessons started early
and lasted until afternoon, with a break for lunch. He earned 300 rubles a
year, barely enough for him to survive.
Szkoła mieściła się w budynku dobudowanym do znajdującego się przy Rynku kościoła jezuitów.
The school was located in a building added to the Jesuit church by the Market Square.
By uciec przed samotnością i depresją Mickiewicz sięgnął po
jedyne znane mu remedium - uciekł w świat książek i fikcji. Fascynacja, najpierw
literaturą niemiecką – głównie Schillerem, następnie angielską – Byronem,
pomogła mu zapomnieć o przygnębiającej codzienności i dała siłę, by
przezwyciężyć zniechęcenie i zwątpienie w sens podejmowania jakichkolwiek
działań.
Kiedy brak mi motywacji do nauki i chęci do działania to przypominam
sobie ten fragment listu Mickiewicza do przyjaciela Józefa Jeżowskiego: „Wstaję
prawie zawsze o czwartej – credite, posteri! – a dalibóg, czasem przed czwartą,
a kawę piję zaraz po piątej. Ranek zajęty pisaniem seksternów, ćwiczeniem się w
niemczyźnie z Szadego, niekiedy balladkami.”
Pomimo natłoku obowiązków poeta budził się wcześnie rano, aby
oprócz czasu potrzebnego do przygotowania się do lekcji zdążył jeszcze pouczyć
się niemieckiego. Literatura romantyczna była nowością, więc polskich
przekładów jeszcze nie było. Nauczenie się języka niemieckiego było jedynym sposobem
zapoznania się z dziełami Schillera i Goethego.
To escape
loneliness and depression, Mickiewicz reached for the only remedy he knew - he
fled to the world of books and fiction. Fascination, first with German
literature - mainly Schiller, then English - Byron, helped him to forget the
depressing everyday life and gave strength to overcome discouragement and doubt
in the sense of taking any action.
When I suffer
from lack of the motivation to study and discouragment to take any action, I recall
this part of Mickiewicz's letter to a friend Józef Jeżowski: “I get up almost
always at four czwartej – credite, posteri! – truly, sometimes before 4
o'clock, and I drink coffee after 5 o'clock. Morning busy writing notebooks,
practicing in German with Szade, sometimes with ballads”.
Despite the
enormity of his duties, the poet woke up early in the morning so that he could
study German in addition to the time he needed to prepare for the lesson. Romantic
literature was a novelty, so there were no Polish translations yet. Learning
German was the only way to get acquainted with the works of Schiller and Goethe.
The period of living in Kowno was a difficult experience for Mickiewicz. He suffered from melancholy, loneliness and boredom. However, it was in this inconspicuous town that he experienced his greatest unfulfilled love and wrote the first significant poems, like for instance "Forefathers Eve". It was in Kaunas that Mickiewicz really became a poet.
Komentarze
Prześlij komentarz