"Chciałbym tu był przepędzić moją przeszłość" – Juliusz Słowacki w Rzymie/ "I wish I could spend here my past" – Słowacki in Rome

Któregoś dnia idąc rankiem do pracy przez via del Babuino, dostrzegłam tabliczkę na budynku pod numerem 164 informującą, że w 1836 roku mieszkał tu Juliusz SłowackiZauważyłam ją dopiero po kilku latach bywania w Rzymie. Rzym nigdy nie przestaje zaskakiwać. Via del Babuino to bardzo centralne i turystyczne miejsce. W gwarze i pośpiechu codziennego dnia tak wiele rzeczy człowiekowi umyka.


Once I was walking down the Babuino street, I have noticed the wall plaque on the building number 164, informing that, Polish romantic poet, Juliusz Słowacki lived here in the 1836. I’ve noticed it after several years spend in Rome. The Eternal City will always find the way to amaze you. Via del Babuino is a very  central and tourist place. In a hurry of everyday life, so many things one can miss.

Via del Babuino

 W XIX wieku w okolicy Piazza di Spagna mieszkało wielu obcokrajowców,  zwłaszcza tych przyjeżdżających z północy. Północna brama wjazdowa znajdowała się na pobliskim Piazza del Popolo. Słowacki przyjechał do Rzymu ze Szwajcarii w lutym 1836 r. Najpierw z  Genewy dotarł do Marsylii, stamtąd parowcem przez morze do Livorno, następnie dyliżansem przez Civitavecchia do Rzymu. Spędził w tym mieszkaniu 3 miesiące.


In the 19th century many foreigners lived in the area of Piazza di Spagna, especially those coming from the north. The northern entrance gate was located in the nearby Piazza del Popolo. Słowacki came to Rome from Switzerland in February 1836. First from Geneva he reached Marseilles, from there he crossed the sea by steamship to get to Livorno, then he took a stagecoach to reach Civitavecchia and finally he came to Rome. He spent three months in this apartment.


Juliusz Słowacki, Rzym 1836


Poznał tu Zygmunta Krasińskiego, Konstantego Danielewicza, Adama Sułtana i Stanisława Sołtyka. Rzym go oczarował: „Jak dziwnie powietrze włoskie działa na moje zmysły, tego ci opisać nie mogę; mam tysiąc zachceń, tysiąc wielkich podlotów do nieba, chciałbym tu był przepędzić moją przeszłość” – pisał w liście do matki.


He met here another Polish poets and artists like Zygmunt Krasiński, Konstanty Danielewicz, Adam Sułtan and Stanisław Sołtyka. Rome enchanted him:“I’m not even able to describe you, how strange the Italian air affects my senses. I have a thousand desires, a thousand great exaltations, I wish I could spend here my past” - he wrote in a letter to his mother.


Jakob Alt, Rome from 1836

W trakcie tych trzech miesięcy Słowacki zwiedził Muzea Watykańskie, Kaplicę Sykstyńską i wdrapał się na kopułę bazyliki świętego Piotra, a nie była to wówczas taka prosta sprawa: 
„...wczoraj byłem na kopule św. Piotra i wlazłem aż do kuli pod krzyżem, gdzie 16 ludzi pomieścić się mogą; widok na Rzym stamtąd bardzo piękny, cały dach kościoła podobny jest do jakiejś kolonii, nawet jest kilka domków rzemieślniczych i fontanna ciągle cieknąca; chodząc po nim człowiek czuje, że nie jest na ziemi i doznaje takiego wrażenia, jak chodzący po pokładzie okrętu; stamtąd idzie się na kopułę na bardzo dobrych wschodach, bez żadnego niebezpieczeństwa, do samej zaś kuli włazi się po drabinie…”

During these three months, Słowacki visited the Vatican Museums, the Sistine Chapel, and climbed the dome of St. Peter's Basilica, which was not such a simple matter than:
"Yesterday I was on the dome of Saint. Peter and I climbed to the sphere under the cross, where 16 people can fit; the view of Rome from there is very beautiful, the entire roof of the church is similar to a colony, there are even a few craft houses and the fountain is still leaking; walking on it, man feels that he is not on earth but he experienced such an impression as walking on the deck of a ship; from there you go to the dome on very good stairs, without any danger, to the sphere itself one enters on the ladder..."


Ippolito Caffi, Roma, Piazza San Pietro, 1836

Romantycy odwiedzający Rzym skupiali się przede wszystkim na starożytnych ruinach, szukając w nich śladów dawnej świetności i kontemplując fakt przemijalności świata. Jednak od całkiem niedawna pojawiło się dodatkowe miejsce na romantycznej mapie Wiecznego Miasta - Cmentarz protestancki:
„Byłem niedawno na cmentarzu tutejszym angielskim, widziałem groby dwóch poetów, jeden z nich kiedyś mógł być dla mnie przestrogą; młody Keats leży pod małym kamieniem; ów poeta wydał kiedyś swoje wiersze, krytyka jednego z pism angielskich zabiła go, to jest, dostał melancholii, potem suchot; pochowano go w Rzymie; miło leżeć na takim cmentarzu, mały kwadratowy, pod piramidą Ceskusza, dawnego Rzymianina… dokoła grobami zasiany, a te co są, ciche i z białego marmuru, w jednym kącie cmentarza przezroczysty kląb cyprysów i innych lekszych drzew, zupełnie jak gaik Elizejski w Eneidzie Wirgiliusza, po którym błądzą cienie kochanków samobójców. Drugim śpiącym poetą na tym cmentarzu jest Shelley, przyjaciel Byrona; bezbożny, utopił się, ciało jego spalono na stosie, równiny nad morzem w Lido, prochy leżą na cmentarzu, lecz niespokojne, tablica marmurowa pękła na dwoje, może jaki duch w bezksiążycowej nocy rozłamał ją na dwoje i uniósł duszę poety.” 


James A. Merigot, Pyramid of Cestius  from 1791

Romantics visiting Rome focused primarily on ancient ruins, looking for signs of former glory in them and contemplaiting the vanity of the world. However, quite recently, an additional place had appeared on the romantic map of the Eternal City - a Non-Catholic Cemetery:
"I was recently at the English cemetery, I saw the graves of two poets, one of them could have been a warning to me, young Keats lies under a small stone; that poet once published his poems, the criticism of one of the English magazines killed him, that is, he got melancholy, than consumption; he was buried in Rome; it's nice to lie on such a cemetery, small square, under the Pyramid of Cestius, former Roman... tombs dotted around, and those who are, quiet and made of white marble, in one corner of the cemetery there is a transparent cypress flowerbed, just like Elysee grove in the Virgil's 'Aeneid', where the shadows of suicided lovers are wandering.The other sleeping poet at this cemetery is Shelley, a friend of Byron; godless, he drowned, his body was burned at the stake, plains by the sea in Lido, the ashes lie in the cemetery, but restless, the marble gravestone broke in two, maybe some ghost on a moonless nigh broke her apart and lifted the soul of the poet."




RZYM
Nagle mię trącił płacz na pustym błoniu:
„Rzymie! nie jesteś ty już dawnym Rzymem”.
Tak śpiewał pasterz trzód, siedząc na koniu.
Przede mną mroczne błękitnawym dymem

Sznury pałaców pod Apeninami,
Nad nimi kościół ten, co jest olbrzymem.
Za mną był morski brzeg i nad falami
Okrętów tłum jako łabędzie stado,
Które ogarnął sen pod ruinami.

I zdjął mię wielki płacz, gdy tą gromadą
Poranny zachwiał wiatr i pędził dalej
Jakby girlandę dusz w błękitność bladą.
I zdjął mię wielki strach, gdy poznikali
Ci aniołowie fal — a ja zostałem

W pustyni sam — z Rzymem, co już się wali.
I nigdy w życiu takich łez nie lałem,
Jak wtenczas — gdy mię spytało w pustyni
Słońce, szydzący bóg — czy Rzym widziałem?…
Juliusz Słowacki, 1836





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Znasz-li ten brzeg..." - Adam Mickiewicz w Neapolu/"Do you know the shore..." Adam Mickiewicz in Naples

"Będę znaczy Niceę" - miasto życia Zygmunta Krasińskiego/ "'To be' means Nice to me" - Zygmunt Krasiński's city of life

Percy Shelley "na wyniosłych ruinach term Karakalli"/Percy Shelley "upon the mountainous ruins of the Baths of Caracalla"